Jeszcze nie ochłonęłam po tym co działo się w niedzielę 26.05.2013.

W czwartek przyleciałam do Edynburga. Z lotniska odebrała mnie Agata i Floss – pies przewodnik Agaty. To było dla mnie niesamowite jak bardzo Agata jest samodzielna. 3 dni przed maratonem spędziłyśmy razem, zwiedzając piękny Edynburg i ciesząc się tym, że możemy wreszcie pobyć razem.

W niedzielę 26 maja 2013 o 10:00 Agata i Charlie – przewodniczka w bieganiu – stanęły przed linią startu. Razem z kilkudziesięcioma tysiącami maratończyków (media podawały, że w biegu bierze udział 30 tys. osób – część z nich biegła w półmaratonie) rozpoczęły bieg, do którego przygotowywały się od 8 miesięcy.

Na starcie atmosfera była zaraźliwie gorąca. Tysiące podekscytowanych osób czekało na moment rozpoczęcia biegu. Tak jak Agata, duża część maratończyków dedykowała swój bieg celom charytatywnym. Najliczniejszą grupą były fundacje dla pacjentów z chorobami nowotworowymi, widziałyśmy też sporo osób w charakterystycznych pomarańczowych koszulkach MS Society. Partnerka Agaty - Charlie biegła dla Fundacji MNDA (stwardnienie zanikowe boczne).

Nie zabrakło też osób poprzebieranych, wymalowanych i mocno rozbawionych całym wydarzeniem. Scooby-doo, człowiek krowa, superman, a nawet człowiek w rycerskiej zbroi, który ledwo doszedł na linię startu, to tylko nieliczni poprzebierani maratończycy.

Odprowadziłyśmy dziewczyny na start i przez pozamykane ulice Edynburga przeciskałyśmy się później na metę, aby zobaczyć najważniejszą chwilę pokonania 42km195m.

Dzięki temu, że Agata biegła z telefonem jej siostra Ania mogła śledzić dziewczyny na trasie przez aplikacje FindFriends. Nie mogłyśmy nadziwić się jak szybko pokonują kolejne odcinki. Po czasie od znajomych ustawionych na trasie dostałyśmy wiadomość, że Agata i Charlie trzymają się zdecydowanie w przedniej części wyścigu. Duma, duma duma J

Dziewczyny przygotowywały się do pokonania trasy w 5 godz. przy tym, co pokazywał FindFriends wiedzieliśmy, że będą szybciej.

Udało nam się znaleźć skrawek miejsca przy bandzie ok. 30 metrów przed metą i tam oglądaliśmy bohaterów tego biegu. Niektórzy maratończycy dostawali nadprzyrodzonej energii na widok mety i popisowo finiszowali, byli też tacy, którzy tracili przytomność, wbiegały mamy z dziećmi, podawanymi przez bandę, był też pan, który ostatnią milę przebiegł z kobietą na wózku pchaną przed sobą. U wielu osób widać było kontuzję. Jedna dziewczyna została podholowana na metę przez dwóch pomocników, po tym jak opadła z sił dosłownie 40 metrów przed końcem. Tym bardziej martwiliśmy się o Agatę i Charlie, ale FindFriends pokazywał, że dziewczyny są w ciągłym ruchu i przybliżają się do celu.

Aż w końcu z za zakrętu wybiegły nasze Bohaterki, w równym tempie wbiegły na ostatnią prostą, wywołując u nas szalony doping, wzruszenie, podziw i dumę.

Agata i Charlie ukończyły maraton w czasie 04:40:42, a więc o 20 minut szybciej niż czas, do którego trenowały. Jestem ogromnie szczęśliwa, że mogłam być obok, wycałować zziajaną Agatę i dzielić z nimi radość z tego wielkiego wyczynu. To było wielkie, niesamowite.

Dzięki Ci Agatko!! Dziękuję również Charlie, za jej nieoceniony udział w maratonie. Nie mam odpowiednich słów, żeby oddać mój podziw dla tego, czego udało Wam się dokonać. Jesteście niesamowite!

Dziękuję również wszystkim, którzy wspierali to przedsięwzięcie w każdy sposób. Tylko dzięki temu ten bieg miał taką oprawę i atmosferę.

Niebawem podamy wstępne podsumowanie ile udało nam się uzbierać w ramach akcji Inspire Kamila 42km195m.




Leave a Reply.